To co opiszę tutaj to teoria, którą przekazał mi ktoś kto osiągnięcia w tym sporcie już ma z wieloma psami, pomógł również wielu osobom kiedy rozpoczynali swoją przygodę z wp.
Naukę najlepiej zacząć ze szczeniakiem. Zazwyczaj bierzemy do domu 8 tyg szczenięta i po aklimatyzacji w nowym środowisku śmiało można myśleć o podjęciu pierwszych kroków bo droga do toru i podium jest baaardzo długa.( przygotowania bez obciążenia ).

  W odpowiednim wieku warto zbadać psa. Zależnie od rasy różnie to wygląda - ja robię to kiedy pies ma około roku. RTG bioder i łokci oraz badanie serca - echo serca. Oprócz tego każdemu psu raz na jakiś czas wypada wykonać dokładne badania krwi ale to już bez względu czy trenuje wp czy też nie.

1 - KOMENDA I PRZYWOŁANIE
Należy wybrać sobie jedno (krótkie) słowo lub dźwięk, który będziemy wykorzystywać do pracy w szelkach. Ludzie lubią gadać do psów i często jest to zbyt duża liczba komunikatów zupełnie zbędnych.
Po wybraniu słowa uczymy szczeniaka przywołania na nie. Za każdym razem nagradzany malutkim kąskiem (dobrze bawić się w to przed karmieniem). Tutaj wygląda to jak podstawowa nauka przywołania. Najlpierw w domu potem na dworze... itd.
Zadaniem psa jest przejść z punktu A do punktu B gdzie znajduje się przewodnik.
Wałkujemy i wałkujemy ale w granicach rozsądku, kiedy widzimy że psiak mniej się skupia - odpuszczamy.

2 - ZAPOZNANIE Z SZELKAMI
Również można wprowadzić wcześnie. Najpierw pokazujemy psu szelki, potem naprowadzamy głowę za smakiem i przekładamy przez szele, zostawiamy na kilka sekund, zdejmujemy, chwalimy...itd wygląda to jak zaznajamianie z obrożą, szelkami spacerowymi generalnie w ten sposób uczymy szczeniaki wielu rzeczy i tego również.
Potem trzeba sobie zorganizować różne brzęczące rzeczy jak np łańcuszek i przedstawiamy to psu - przykłądowo ćwicząc komendę przywołania ciągniemy obok psa ową rzecz tak, żeby przyzwyczaił się do niej.
Potem podpinamy do szelek i znpwu przywołanie.
(w zależności od reakcji psiaka i tego co obserwujemy takie podstawy mogą zająć od kilku dni do tygodni, nie wolno się spieszyć bo pies MUSI mieć z wp jedynie dobre skojarzenia, żeby praca sprawiała mu frajdę).

3 - CO DALEJ?
Dalej wałkujemy przejście z punktu do punktu. Kluczem jest wyrobienie w psie dobrego nawyku. Na torze wygląda to tak samo. Pies zaczyna na starcie - idzie kilka metrów - koniec / nagroda
I taki prosty schemat musimy powtarzać, powtarzać i powtarzać. Początkowo kiedy pracujemy ze szczeniakiem można podawać nagrodę bezpośrednio po przejściu, nie wolno trzymać smaków przed nosem psa, ani pokazywać mu ich bo to nie na tym polega. Ale trzeba pokazać psu, że za swoją pracę otrzyma nagrodę, i ma ona dawać mu duuużo satysfakcji.
WAŻNE jest to, żeby swoim ciałek (ruchami/krokami) nie przyspieszać psa, można a nawet powinno używać się smyczy, a my idziemy obok psa spokojnie bez pośpiechu. Jeśli ktoś ma tor lub imitację toru to super. Na początku na tor kładę łańcuch, potem sanki i dopiero wózek (lekki byle się toczył). I tak etapami, bez pośpiechu lecimy z wyrabianiem nawyku.

4 - WEIGHT DRAG PULLING
Treningi do konkurencji wp to treningi na torze oraz drag pulling. Czyli ciągnięcie obciążenia na różnych dystansach, na różnych rodzajach podłoża w stępie. Tutaj wygląda to tak samo. Podczepiamy coś co daje lekki opór np ogniwko łańcucha i stopniowo zwiększamy dystans/wagę. Tylko mówię już o starszych psach. U maluchów jest to tylko kwestia przyzwyczajania do nowych bodźców i wyzwań. Pies powinien być na smyczy. Przewodnik decyduje o tym kiedy pies rusza i tu potrzebujemy komendy, staje, a kiedy dostaje nagrodę.
Pamiętajcie, że każdy pies jest inny.

5 - WAŻNE
Nie wolno biegać z obciążeniem - uczymywtedy złego nawyku. Później przy większych wagach pies będzie odczuwał frustrację, ponieważ nie będzie mógł poderwać ciężaru.
Nie wolno zniechęcić psa do treningów. Szczególnie wtedy kiedy pies się uczy nie możemy dać mu do uciągu większej wagi niż jest w stanie udźwignąć. Dlatego tak ważny jest brak pośpiechu, obserwacjareakcji psa. Każdy trening musi zakończyć się w momencie kiedy pies jeszcze się nie zniechęcił. Jeśli widzimy, że przestaje się skupiać lub daje sygnały, że może mieć dość - kończymy!
Powtarzamy i wpajamy psu tylko dobre schematy i zachowania. Jeśli x razy powtórzymy coś źle na torze to pies będzie sobie przy kolejnym razie coraz bardziej utrwalał to właśnie zachowanie. Np. pies zamiast środkiem toru, idzie obok niego - jeśli przez pół roku będziemy co drugi dzień chodzili na tor i za każdym razem będziemy pozwalali na takie zachowanie to pies wpoi sobie, że tak to ma wyglądać. Nie stanie się nagle cud i go nie olśni. Po to mamy smycz i własne ciało, żeby nakierować ruchy psa i przy każdym treningu kierować nim we właściwy sposób.

No i tu już koniec całej wiedzy podstawowej 🙂

  Tak samo można postępować z psem dorosłym tylko, że ciężej zapanować nad większą masą ciała. Pies przyzwyczajony do szelek nie musi zaczynać od 0,5kg ciężarka ale lepiej zacząć ze zbyt lekkim ciężarem niż na wstępie zniechęcić go do współpracy.
Jeszcze jedno - trzeba liczyć się z tym, że pierwsze wyjazdy na zawody to tylko socjal dla psa. Warto jeździć i warto kilka razy wrócić z niczym ale na spokojnie przyzwyczaić psa do takiego otoczenia. Oświetlenie, tłum ludzi, zapachy, inne psy itd do tego pies musi przywyknąć ale są takie, którym wszystko jedno.
Jadąc na zawody rób wszystko w takim samym schemacie jak w domu, pamiętaj że Twój pies będzie się czuł wtedy pewnie i pomożesz mu się dzięi temu odnaleźć w całej sytuacji.
Budując pozytywne skojarzenia można również na koniec tych pierwszych treningów karmić psa jego porcja jadła kiedy ma na sobie jeszcze szelki. Czyli na koniec treningu, a jeśli mamy tor to na torze. Dodatkowe
wzmocnienie miłości do wp 🙂 później z czasem kiedy miną już wszystkie leki i strachy a pies będzie chętnie wykonywał swoje zadanie można zacząć przenosić końcowy posiłek w miejsce gdzie będzie psiak odpoczywa.
Karmienie z ręki również działa bardzo dobrze na ko takt i nasza wiez z psem.